Zapraszam


3 komentarze:

  1. Zapraszam cię na http://blogowasfera.blogspot.com/ gdzie możesz dołączyć swój blog do katalogu, zwiększyć jego oglądalność i zamówić na niego zwiastun.
    Jeśli interesują cię opowiadania potterowskie, to możesz również wpaść na http://na-krawedzi-zycia-i-smierci.blogspot.com/ albo na podstawie pamiętników wampirów http://fayernight.blogspot.com/.

    Pozdrawiam i życzę weny :)
    Agnes Mording

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na mojego bloga (redagowanego razem z przyjaciółką) z zakręconym opowiadaniem błądzącym gdzieś koło granicy mocnej fantastyki i choroby psychicznej: http://ogrody-swiatla.blogspot.com/


    Nie ma to jak piasek, zawodzenie psa pustynnego na dworze, ciepły uścisk chłopaka i gitarowo-poetycka twórczość najlepszego przyjaciela w tle. Każdy by tak chciał!

    Strangetown daje Ophelii wszystko - (nawiedzony) dom, dobrą (i bogatą) ciotkę, szalone imprezy (patrz: rozdział piąty) i oczywiście dwóch chłopaków, bez których nie wyobraża sobie życia.

    Moo wiele by dała, by mieć tyle szczęścia - Strangetown to jej dom, ale czasem czuje się przytłoczona wszechobecnym obłędem. Czy przypadkowy przyjezdny Joel weźmie na swoje barki trochę tego szaleństwa, czy postawi kobiecie jeszcze więcej pytań i trosk o przyszłość?

    W Strangetown wszystko jest możliwe...

    OdpowiedzUsuń
  3. http://zemsta-uczuc.blogspot.com/


    Zdenerwowała się na siebie, siedziała już tutaj ponad dwie godziny, paliła papierosy z uporem maniaka, stukała paznokciami bądź długopisem o biurko i tkwiła w miejscu wyjścia. Pamięć ją zawodziła. Powinna odnaleźć policjanta, który zajmował się tą sprawą. Na liście rzeczy do załatwienia znajdował się jeszcze dom rodziców oraz rozmowa z Luciem. Ten ćpun zapewne nic jej nie powie. Szkoda, bo byłby świetnym źródłem informacji, spędzał z Edim bardzo dużo czasu. Jeżeli tego dnia rzeczywiście mieli się ścigać nad kanionem, to tamten też musiał tam być. Tyle tylko, że podejrzewała, że nic takiego nie miało mieć miejsca. Stanęła przed lustrem, uczesała się i wytuszowała rzęsy uśmiechając się ironicznie do własnego odbicia.
    - Jesteś kobietą Liv, co ma Ci pomóc jak nie urok? Przecież doskonale potrafisz owijać sobie facetów wokół palca, swoją bezradnością, tym, że z niczym sobie nie radzisz i pięknie wyglądasz. Sami uwielbiają Ci pomagać – pokiwała głową wyraźnie zadowolona z siebie. Teraz tylko pozostawało sprawdzić czy w policji pracuje ktoś kto by się do tego nadawał. Musi to zrobić zanim rozniosą się plotki.

    OdpowiedzUsuń