Zapowiedź rozdziału 7
Obudził ją dźwięk telefonu, nawet nie wiedziała, że usnęła. Sprawdziła godzinę, nim odebrała połączenie, dochodziła jedenasta w nocy.
- Halo? Odezwała się nieco zaspanym głosem.
- Cześć Kochanie, padł mi samochód, przyjdziesz po mnie z psem? Zapytała jak zwykle wesołym głosem, matka dziewczyny.
Lód wystrzelił w żyłach dziewczyny natychmiast jakby ktoś wstrzyknął jej płynny lód pod skórę.
- Gdzie jesteś? Zapytała szybko, na wstrzymanym oddechu.
Jej bezbronna i naiwna matka, sama, nocą w mieście pełnym kainitów, nawet nie mając pojęcia o grożącym jej niebezpieczeństwie.
- Gdzie jesteś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz